Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

niedziela, 5 maja 2013

From Holland with love - Keukenhof


Wizytę w Keukenhof planowałam od czasu przyjazdu do Holandii. Jakoś tak się składało, że nigdy nie udało mi się wbić w termin otwarcia tego ogrodu. W tym roku w końcu mi się udało. Dwa dni przed wyjazdem stwierdziłam że... nie mam żadnych butów na płaskim obcasie. Kilkugodzinne wędrowanie w butach na obcasach nie wydało mi się dobrym pomysłem. Na szybko zatem kupiłam jakieś "plaskacze". Wbrew obawom nie zdarły mi skóry, nie obtarły, co więcej okazały się niewiarygodnie wygodne. Może jedynie noga nie prezentuje się w nich tak zacnie jak na 10 cm szpilce ;)
Buty, wygoda i pogoda zdeterminowały mój ubiór ergo moich kreacji na grzbiecie nie zobaczycie. Pogoda dopisała... częściowo. Początkowo pięknie i słonecznie, potem coraz zimniejszy wiatr. O ile na początku zastanawiałam się po co brałam kurtkę, o tyle na koniec zastanawiałam się czemu nie zabrałam zimowej :)
A teraz zostawiam Was z wybranymi zdjęciami. Więcej w slajdach na bocznym pasku.
Nie, to nie ja na zdjęciu :)  Nie zrobiłam sobie zdjęcia, bo nie chciało mi się przepychać przez tłumy chińszczyzny. No i auto nie w moim... kolorze ;)
Szkoda, że nie możecie poczuć tego odurzającego zapachu hiacyntów :)

Tulipany papuzie. Chyba moje ulubione. Tu w wersji strzępiastej i towarzystwie szafirków.
Żonkile a może narcyzy?

Boski... kolor, kształt... Niestety nie zapamiętałam nazwy :(

Uwielbiam zdjęcia makro. Nawet przekwitające drzewo na nich może wyglądać ciekawie.

A chińczyka znajdziesz nawet w doniczce z żonkilami :D
Przyspieszony kurs chodzenia po wodzie ;)


Patrząc na te tulipany zrozumiałam "tulipanową gorączkę" panującą w XVII w.


A na koniec proszę Państwa o uśmiech. Podwójny :))



22 komentarze:

  1. Cudowne zdjęcia. Pięknie jest tam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiałam się, że zdjęcia nie wyjdą, ale chyba się udało. Dziękuję.

      Usuń
  2. Piękne są te papuzie, cudne:] A te żółte to chyba żonkilki. Już sobie wyobrażam jak to wszystko pachniało...oj...pozazdrościć tylko:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachniały hiacynty, tulipany a nawet... korony cesarskie. Choć ten zapach akurat do przyjemnych nie należy.

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia. Sama chętnie bym pospacerowała pomiędzy tymi pachnącymi kwiatami.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Double smile" najlepsze. Żal, że nie mogę tam być:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku Keukenhof jest to 20 maja. Może jeszcze zdążysz :)

      Usuń
  5. Ale pięknie, uwielbiam takie miejsca!!!!Fotki super.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bosze, ja bym się chyba w tych kolorach wytarzała!
    Obłędnie to wygląda (dla porównania - w moim ogródku zakwitł na wiosnę jeden tulipan!)
    A w sprawie Chinki, to albo bardzo duża doniczka, albo bardzo mała Chinka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to była Calinecza a ja durna się nie poznałam ;)

      Usuń
  7. Cudne zdjęcia- poddałaś mi pomysł na posta, bo niedawno przeglądając zdjęcia znalazłam piękne zdjęcia Ogrodu Botanicznego w Krakowie. Zamierzam je przedstawić, jako że tuż obok niego się wychowałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez tam bylam,polacie z kwiatami robia wrazenie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo pięknie jest u Ciebie, ja nawet czuję zapach tych kwiatów. Chinki są naprawdę małe, wszędzie ich pełno ha ha ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne te kwiaty, mogłabym chodzić między nimi godzinami...
    A zielonego Mini Morrisa to bym z miejsca przygarnęła ♥

    P.S. Miło Cię zobaczyć na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Zakupilam mini statyw wiec jest spora szansa, ze jesli nie oderwe mu nozki przy pierwszym probnym rozstawianiu stane sie bardziej samodzielna w pstrykaniu sobie zdjec ;)

      Usuń
  11. Ale cudnie! Tylko pozazdrościć takich widoków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne miejsce. Takie "mitycznie" holenderskie. I w końcu pokazujesz i siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluje....to przepiekne miejsce,wybieram sie tam od prawie 10 lat kiedy to przyjechalam do hollandi poraz pierwszy i jakos mi zawsze czasu brakuje albo kwiatki juz przekwitly...sliczne fotki..

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję :) W tym roku chyba już za późno, bo jeśli mnie pamięć nie myli było czynne do 20 maja.

    OdpowiedzUsuń